poniedziałek, 24 czerwca 2013

Czerwcowy Projekt Denko

 
Co prawda czerwiec się jeszcze nie skończył, zostało nam do lipca jeszcze kilka dni ale pozwoliłam sobie troszkę wcześniej umieścić post z Projektem Denko.
A oto zużyte produktu  :)
 
 
 
1. Dr Renaud, malinowa woda do makijażu. Próbka była dostępna w Glossybox.
Opis produktu brzmi następująco „Wzbogacona w ekstrakt malinowy i aktywne składniki nawilżające woda, która usuwa makijaż, oczyszcza i odświeża. Delikatna i apetyczna formuła bezalkoholowa pozostawia skórę świeżą, czystą i promienną”
Muszę przyznać, że ten produkt pozytywnie mnie zaskoczył. Nie dość, że ma zapach malinowej mamby :) to świetnie radzi sobie z oczyszczeniem twarzy. Może nie nawilża jakoś spektakularnie skóry ale zupełnie jej też nie wysusza co drażni mnie w niektórych płynach do demakijażu. Przyznam się, że najczęściej używałam wody do porannego przemywania twarzy tak więc nie wiem jak sprawdza się ze zmywaniem makijażu, ja do tego stosuję produkty na bazie oliwki.
 Podsumowując.. napewno skuszę się na kupno pełnowymiarowego produktu bo bardzo mile mnie zaskoczył i świetnie się u mnie sprawdził.
 
2. Dwufazowy płyn do demakijażu firmy Ziaja
„Idealny do zmywania kosmetyków wodoodpornych. Polecany również dla osób stosujących soczewki kontaktowe. Przebadany okulistycznie. Nie zawiera substancji zapachowych. Szybko i skutecznie usuwa makijaż. Nie pozostawia tłustej warstwy wokół oczu. Zapobiega wysuszaniu wrażliwej skóry”
Jak dla mnie jest to najlepszy produkt do demakijażu oczu dlatego, że świetnie radzi sobie w walce z eyelinerem, którego używam na co dzień.
Podoba mi się jego dwufazowa formuła, dzięki czemu szybko pozbywamy się makijażu.
Nie wysusza skóry wokół oczu. Dodatkowo nie uczula ich  i nie podrażnia, co jest dla mnie bardzo istotne ze względu na to że noszę soczewki kontaktowe a przez to oczy stają się bardzo wrażliwe na rożne czynniki.
Jest w bardzo przystępnej cenie ok. 5,99zł w drogerii Rossman.
Jedyny minus płynu taki, że niestety nie grzeszy wydajnością, strasznie szybko znika z buteleczki.
 
3. Niezawodna Rexona!
 Nie będę się na jej temat zbyt dużo rozpisywać. Wspominałam już we wcześniejszych postach, że dla mnie wśród dezodorantów zdecydowanie wygrywa Rexona, pod względem zapachów, braku podrażnień, obsypywania się i oczywiście co najważniejsze walki z potliwością szczególnie w tak upalne dni jak teraz. Kupuję jeden dezodorant za drugim zmieniając tylko nutę zapachową dla odmiany :)
 
4. Szampon Syoss dla włosów normalnych. „ Wysoce skuteczna formuła, która wzmacnia włókna włosa. Sprawia, że wyglądają pięknie, jak po wizycie w salonie fryzjerskim” dodatkowo „ delikatnie myje oraz nadaje włosom długotrwały blask i olśniewające refleksy”
 Na moich długich włosach sprawdził się on średnio. Trochę plątał je i wysuszał, poza tym nie zauważyłam efektu blasku i jakiegoś specjalnego odświeżenia. Myć myje.. i nic poza tym ( przynajmniej w przypadku moich włosów)
 
5. Żel pod prysznic z firmy Oriflame z serii Sparkle In Paris.
Ładny zapach, ciekawe opakowanie, a co ważniejsze nie wysuszał skóry. Nie oczekiwałam zbyt wiele od tego produktu dlatego się nie rozczarowałam. Żel jak żel, pieni się, oczyszcza i już :)
 
6. Rimmel Match Perfection, puder prasowany.
 Kilka słów z opakowania “ Kremowy i lekki puder. Zapewnia naturalne wykończenie makijażu. Utrzymuje się do 14 godzin. Dzięki technologii Smart-Tone dopasowuje się do koloru i struktury skóry” 
 Dwa ostatnie zdania traktowałabym mocno z przymróżeniem oka. Nie zauważyłam aby utrzymywał się aż tak długo! Ani że dopasował się do koloru czy struktury mojej skóry. Mimo to bardzo lubię te pudry, to już moje drugie opakowanie i z czystym sumieniem mogę je polecić. Mają bardzo wygodne opakowania, w środku znajduje się sporej wielkości lusterko i gąbeczka do aplikacji. Dobrze matuje, jest bardzo wydajny. Niestety tak jak już wcześniej wspomniałam nie utrzymuje się zbyt długo na naszej twarzy, podejrzanie szybko z niej znika.
Mam wrażenie, że z czasem ciemnieje na buzi dlatego następnym razem kupię nieco jaśniejszy odcień, w tej chwili mam numer 220 soft beige.
 
7. Nivea Soft, krem do twarzy i ciała.
Czy muszę pisać cokolwiek o tym produkcie? :) Po prostu klasyk, o dobrym nawilżającym działaniu. Bardzo wydajny, szybciutko się wchłania, ma przyjemny zapach a do tego jest w przystępnej cenie. Staram się zawsze mieć choćby małe opakowanie w kosmetyczce.
 
8. Emalia 2w1 do paznokci z firmy Oriflame.
 Pisałam o tym produkcie oddzielny post, dla zainteresowanych podaje link
 
 
9. I ostatni już produkt to cukrowy peeling do ciała Yasumi, który był w  Glossybox.
Niestety trochę mnie rozczarował, dość dobrze ścierał natomiast zostawiał na skórze i wannie tłustą, nie przyjemną powłokę, oprócz tego że brudzi ubrania to jeszcze po użyciu czeka nas dodatkowa atrakcja- czyszczenie wanny. Niestety jest bardzo niewydajny, taki słoiczek 50ml wystarczył mi na 2-3 użycia ( dodam, że nie mam dużej powierzchni ciała)


I to już wszystkie zużyte kosmetyki z miesiąca Czerwca
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
xxx
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz