Dzisiaj po długiej przerwie przychodze do Was z nieco
spóźnionym Lipcowym projektem Denko.
W tym miesiącu nazbierało mi się wyjątkowo
dużo produktów.
1. Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu firmy Lirene.
Bogaty w ekstrakt z wiśni, w witaminę C, ekstrakt z miodu i D-pantenol. Jest
przeznaczony dla każdego rodzaju cery. „Skutecznie oczyszcza, łagodzi
podrażnienia i nawilża”.
Powiem szczerze a raczej napiszę, że mile zaskoczył mnie ten
produkt... nie oczyszczał może bardzo dobrze ale poprawnie,i co ważniejsze nie
wysuszał skóry twarzy. Nie stosuję go do demakijażu oczu bo do tego celu
niezbędna jest w moim przypadku oliwka tak, więc nie wiem jak sobie z tym
radzi, ale wiem jedno, że na pewno do niego wrócę. Kosztował ok. 12zł
2. Pod dwójką kryje się mój pachnący debeściak! Rihanna Reb'l Fleur 100ml. Ciekawostką jest
fakt, że gdy obrócimy butelkę do góry dnem, przypomina nam ona obcas a
dokładniej szpilkę... ciekawy, kobiecy motyw :)
Są to Perfumy, których nie zamienię na żadne inne. Mam
wrażenie, że świetnie odwzorowują mnie, sprawiają, że mam lepszy nastrój, czuję
się pewna siebie, trochę silniejsza. Mają seksowną, uwodzicielską nutę. Uwielbiam
ich zapach. Nutami głowy są brzoskwinia, śliwka i czerwone jagody. Nutami serca
są tuberoza, fiołek, kokos i hibiskus. Nutami bazy natomiast piżmo, paczula,
ambra i wanilia. Gorąco polecam bo są bardzo trwałe i pachną pięknie!
3. Dezodorant Rexona tym razem z nutą aloesu. Po raz kolejny
się powtórzę, że są to moje ulubione dezodoranty, odmieniam sobie tylko nuty zapachowe.
Świetna ochrona, ładne zapachy, nie obsypują się, nie podrażniają, nie
uczulają. Dla mnie super!
4. Odżywcza emulsja do ciała z maliną nordycką firmy
Neutrogena. Skierowana dla skóry suchej. „3x poprawia poziom nawilżenia skóry”
Mam kilka zastrzeżeń do tego produktu... o których zaraz napiszę ale musze
zaznaczyć że zapach jest niesamowity! Co prawda nie wiem jak pachnie malina
nordycka… bardziej emulsja przypomina mi zapach melona ale jest
wyjątkowy, bardzo świeży i przyjemny przy aplikacji. Natomiast jeśli chodzi o
samo nawilżenie to nie powiedziałabym że jest 3x większe.. a raczej średnie.
Przeszkadzał mi fakt, że po nałożeniu skóra przez jakiś czas się kleiła a nie
jest to komfortowe uczucie. No i kolejny problem to pompka, a raczej wydobycie
produktu od połowy w dół.. ale być może trafił mi się trefny egzemplarz.
Podsumowując produkt określam go jako średni…raczej do niego nie powrócę mimo
pięknego zapachu.
5. Pantenol Balsam do
twarzy i ciała rewitalizująco - naprawczy. Rewelacyjny produkt łagodzący
podrażnioną skórę po opalaniu. Świetnie sprawdził się w wakacje. Był ukojeniem
dla skóry, świetnie ją nawilżał. Dawał przyjemne uczucie chłodzenia, które
niekiedy przynosiło ulgę po ostrym smażingu :) Serdecznie polecam na wakacje!
6. Standardowo niezawodny zmywacz do paznokci firmy Isana o
zapachu migdałów. Mój numer jeden jeśli chodzi o zmywacze
7. Organiczny balsam do ciała francuskiej firmy Love me
Green. Był w pudełeczku Glossybox. Jak podaje producent w 99% naturalny. Co
prawda jak na podanie szczerej recenzji jest to za małe opakowanie, ale w
skrócie napiszę swoje przemyślenia. Balsam ma piękny zapach zupełnie nie
przypominający niektórych organicznych śmierdziuchów :) Szybko się wchłaniał i
dobrze nawilżał. Na dzień dzisiejszy tylko tyle mogę o nim napisać
8. Dermonaprawczy krem z witaminą U firmy Clarena. Mam
mieszane uczucia co do niego… po pierwsze nie mam pojęcia jakie działanie na
naszą skórę ma witamina U gdyż nigdy o niej nie słyszałam…Jeśli wiecie coś na
jej temat to proszę piszcie w komentarzach. Jeśli chodzi o działanie.. to na
mojej buzi go nie zauważyłam, jakoś specjalnie jej nie nawilżył ani też jej nie
zaszkodził... takie obojętne działanie. Krem jest bezzapachowy i szybko się
wchłania. Jeśli o mnie chodzi to nie zaskoczył mnie pozytywnie na tyle żebym
sięgnęła po pełnowymiarowy produkt.
9. Standardowo kolejne opakowanie dwufazowego płynu do
demakijażu oczu firmy Ziaja
10. Serum wygładzająco-regenerujące do końcówek włosów Z
Apteczki Babuni firmy Joanna. Zawiera ekstrakt z miodu i proteiny mleczne i tak
też pachnie Byłam z niego zadowolona, na pewno kupię kolejne opakowanie. Fajnie
nawilżał suche i zniszczone końcówki i wygładzał włosy. Serum można wmasować w
suche bądź też wilgotne włosy.
Jeśli o mnie chodzi to jestem na tak i polecam
nasz polski produkt :)
11. I na deser rewelacyjny krem do rąk firmy Loccitane Creme
Mains w malutkiej 10 mililitrowej tubce.
Ma świetne nawilżające działanie i
cudowny zapach. Jestem wielką zwolenniczką kremów do rąk tej francuskiej firmy.
Mimo wysokiej ceny serdecznie polecam dla miłośników nawilżonych, delikatnych i
mięciutkich dłoni.
I to już wszystkie zużyte kosmetyki w miesiącu Lipcu.
Miłego wakacyjnego odpoczynku bądź też miłej pracy życzę Wam
na nadchodzący tydzień.
Pozdrawiam